Opisał emocje żołnierzy batalionu Custera, których widział z daleka:
Odbiwszy w lewo od reszty regimentu, widzieliśmy od czasu do czasu batalion Custera. Część jego żołnierzy jechała na szarych koniach (była to kompania E) Jechali bardzo szybko. Kilkakrotnie słyszeliśmy śmiechy i strzały, ale trudno powiedzieć, w jakich okolicznościach je oddano.
Kawalerzyści Custera nie zdawali sobie sprawy z niebezpieczeństwa, jakie im groziło.
Opisał także taktykę, jaką stosował Custer w walce z Indianami:
Szykowano się do ataku na rodziny i chciano schwytać stado koni. Wojownicy nie walczyli by wówczas tak pewnie i zwycięstwo nad nimi byłoby łatwiejsze.
Kiedy rodziny wojowników dowiedziały się o ataku Custera, natychmiast rzuciły się do ucieczki.
Custer próbował odciąć im drogę odwrotu:
(Custer) spodziewał się zapewne, że odetnie drogę indiańskim kobietom i dzieciom, uciekającym ku skarpie na północy. W przeciwnym razie nie wiem, czemu zatoczył tak szeroki łuk w prawo.
Mimo tragedii sytuacji Custera, kpt. Benteen pozostał bierny, co nie podobało się większości jego batalionu. Kpt. Weir próbował udzielić wsparcia Custerowi, więc wraz z częścią kawalerzystów podjechał bliżej do jego ostatniego boju. Porucznik Edward wspomniał;
Gdy przyglądaliśmy się starciu, doszliśmy do wniosku, że Custer musiał się wycofać, a Indianie ostrzeliwują straż tylną. Potem strzały ustały, nad polem bitwy uniósł się tuman kurzu, a wojownicy skierowali się ku naszym pozycjom.
Był to koniec bitwy. Skończył się dla Custera i jego ludzi, bowiem Weir, a także Godfrey musieli się wycofać, jednak nie ponieśli poważnych strat. Obrona wzgórza, na którym pozostał Benteen zakończyła się zwycięstwem, po czym całe wojsko wycofało się.
Generał brygady Edward Settle Godfrey |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz